Co do zasady ten styl polega na próbie uniknięcia konfliktu, czasem udawaniu, że go wcale nie ma, zaprzeczaniu, że problem istnieje. Kwestie sporne są traktowane tak, jakby jej nie było. Konflikt kojarzy się wielu osobom z kłótnią i walką, z czymś negatywnym. W takiej sytuacji będą konfliktów unikać. Niestety prowadzi to często do sytuacji, kiedy nierozwiązany (mały). Problem staje się (dużym) konfliktem ukrytym i już wtórnie prowadzi do poważniejszych konsekwencji. Jeśli odczuwamy dyskomfort w komunikowaniu trudnych informacji, możemy odwlekać takie działanie i wtedy np. klient dowiaduje się o dodatkowych naprawach i wyższej cenie za usługę z rachunku lub o opóźnieniu w realizacji naprawy w momencie, kiedy przyjechał po odbiór auta, zamiast otrzymać informację wcześniej.
Stosowane uniki („Jak zadzwoni X, nie ma mnie”) mają na celu opóźnienie rozwiązania konfliktu, liczymy też „problem rozwiąże się sam”. Osoby preferujące ten styl chcą całkowicie, czasem za wszelką cenę, uniknąć konfrontacji. Zachowania związane z tym stylem to zaprzeczanie, zwlekanie, odkładanie na potem, bagatelizowanie problemów, ignorowanie spornych kwestii albo obracanie ich w żart. Oczywiście styl unikanie wg Thomasa i Kilmanna odnosi się do konfliktu, gdzie co do zasady występuje druga strona. Należy jednak zauważyć, że może się też odnosić do konfliktu wewnętrznego (intrapersonalnego), gdzie będą występowały te same mechanizmy.
Styl unikanie często określany jest błędnie jako strategia podwójnej przegranej (przegrana – przegrana). Ponieważ może prowadzić do sytuacji, kiedy potrzeby i interesy żadnej ze stron nie będą zaspokojone. Stanie się tak, jeśli styl zostanie użyty niewłaściwie. Czyli np. jako próba uniknięcia dyskomfortu emocjonalnego. Stosowany we właściwy sposób ma wiele zalet.
Unikanie – pod warunkiem, że stosowane świadomie i w określonym celu, może być bardzo dobrą i konstruktywną strategią radzenia sobie z presją. Presją jaką próbują na nas wywierać inni, próbując nas zmusić do zajęcia stanowiska, albo deklaracji. „Pomyślę i dam ci odpowiedź jutro rano”. Dzięki temu łatwiej będzie opanować emocje i podjąć lepszą decyzję.
Unikanie warto też stosować, jeśli waga sprawy dla nas ma małe znaczenie, szczególnie kiedy mamy inne ważniejsze sprawy. Trzeba pamiętać, że nie każdą sprawą, czy problemem musimy zajmować się osobiście. Warto rozważyć takie podejście, gdy inni mogą rozwiązać dany problem efektywniej.
Unikanie stosowane prawidłowo pomaga w redukcji stresu, oszczędza czas, studzi emocje, a dodatkowo. Jeśli zostanie prawidłowo zaplanowane, pozwala na zyskanie na czasie i możliwość rozwiązania problemu w momencie bardziej dla nas dogodnym. Stosuj unikanie również, kiedy potrzebujesz czasu na zebranie informacji. Albo kiedy czujesz, że masz słaby dzień i zwiększa się ryzyko złej decyzji.
Największym czynnikiem ryzyka może być nasza intencja, powód, że stosujemy ten styl. Jeśli za unikaniem stoi (głównie) chęć uniknięcia konfrontacji, powinien być to mocny sygnał ostrzegawczy.
Niewłaściwe stosowanie tego stylu prowadzi do: braku możliwości rozwiązania problemu. Braku możliwości realizacji własnych potrzeb, ale również wyklucza realizację potrzeb drugiej strony. Dodatkowo zwiększa ryzyko niszczenie relacji interpersonalnych, zaostrzenia konfliktu, wzrostu niechęci pomiędzy stronami.
Autor artykułu: Dariusz Wawrzeniecki specjalista, praktyk w obszarach: selekcja, rekrutacja, ocena i rozwój kadry menadżerskiej.
Masz pytanie? Napisz: dariusz.wawrzeniecki@teampartners.pl
Jeżeli czujesz, że Twoja firma zmaga się z konfliktami, które wpływają na efektywność i atmosferę w zespole, czas na działanie! Zgłoś się do Teampartners na warsztaty z rozwiązywania konfliktów i naucz się, jak skutecznie radzić sobie z trudnymi sytuacjami, wzmacniając jednocześnie relacje w swoim zespole. Razem znajdziemy rozwiązania, które przyniosą pozytywne zmiany!