Spis treści:
Od czasu, kiedy Daniel Goleman wydał swoją książkę „Inteligencja Emocjonalna” wiele mówi się o emocjach. Wiele, ale chyba wciąż za mało. Świadczą o tym opinie uczestników naszych szkoleń.
Książka została wydana w 1995 roku, czyli niespełna 30 lat temu. I pomimo tego, że psychologowie zajmowali się tym znaczenie wcześniej, to wydaje się, że dopiero publikacja Golemana sprawiła, że zarządzaniem emocjami zainteresowali się ludzie zajmujący się rozwojem w świecie komercyjnym. Od tego czasy zagadnienia związane z emocjami pojawiają się na szkoleniach, a uczestnicy prawie na każdym szkoleniu powtarzają, że „tego powinni uczyć w szkołach”.
W niniejszym artykule przyjrzymy się trzem emocją. Mam nadzieję, że to zachęci czytelników do dalszej eksploracji świata afektów, uczuć i emocji.
Złość jest o tyle ciekawą emocją, że nigdy nie występuje sama. Zawsze towarzyszy jej inna emocja. Podczas praktycznych ćwiczeń okazuje się, że menadżerowie odczuwają złość na przykład podczas delegowania zadań do osób, które tych zadań nie chcą przyjąć „A dlaczego tego nie może zrobić Agnieszka?”. Złości nas to, że ktoś nie chce przyjąć na siebie nowego zadania. Ale jeśli dobrze przyjrzeć się sobie w tej sytuacji, to uczucie, które jest przykryte złością to, na przykład, bezradność (brak sposobu na przekonanie pracownika) lub bezsilność (brak energii). Inne emocje, które mogą towarzyszyć złości, to rozczarowanie („przecież chcę, żeby pracownik się rozwijał”) lub lęk, przykładowo, przed utratą autorytetu. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego pojawia się złość i dlaczego tak rzadko zauważamy inne emocje? Złość ma w sobie energię, która powoduje, że pomimo przeszkód działamy. Jednocześnie jest na tyle silną emocją, że „zagłusza” inne.
A co dzieje się, jeżeli energia jest, a my wciąż trafiamy głową w mur? Na przykład wiem, że nowy projekt znacząco ograniczy pracę przy tworzeniu dokumentacji, ale szef nie jest przekonany do poniesienia kosztów, lub centrala odmiennie postrzega kierunki rozwoju i spowalnia nasze prace? Wtedy pojawia się frustracja. Frustracja może być bardzo silnym sygnałem ostrzegającym przed popadnięciem w wyuczoną bezradność[1]. Przejawem frustracji może być cynizm.
Wokół agresji narosło wiele opinii, które sprawiają, że jest postrzegam jako uczucie niepożądane. Dygresja. Kolokwialnie czasem mówię, że emocje są dobre i złe. A trochę bardziej poprawnie, że są pozytywne i negatywne. To sugeruje, że cześć z nich jest potrzeba i użyteczna, a drugiej części najlepiej byłby nie odczuwać. Jestem przekonany, że gdyby tak było, skutki byłby podobne jak w przypadku, nie odczuwania bólu. Brakłoby mechanizmu zabezpieczającego przed zagrożeniami ciała. Dlatego w psychologii używa się sformułowań: emocje przyjemne i nieprzyjemne.
Jeżeli przyjrzymy się funkcji agresji poprzez naszą ewolucję, to sprawa jest jasna. Agresja pozwalała nam przetrwać. Zarówno, aby zdobyć pożywienie, jak i aby nim nie zostać… Obecnie z jednej strony wydaje się, że agresja jest nieadaptacyjna, czyli nie pomaga nam w dostosowaniu się do środowiska, w którym funkcjonujemy. Z drugiej strony jest bardzo powszechna i różnorodna: słowna, bierna, odczłowieczona (w sieci), itd. O agresji powstało wiele publikacji, w tym książek. Na potrzeby artykułu zwrócę uwagę na jeden aspekt agresji. Określenie, które przykuło moją uwagę podczas przygotowań do jednego z warsztatów. Agresja to złość skierowana przeciwko osobie, od której spodziewamy się ataku złości… Nie jest istotne czy ten atak nastąpi, czy też atak jest wytworem naszej wyobraźni. Emocja będzie podobna. A nawiązując do złości, nie trudno się domyśleć, że agresja będzie podszyta strachem (przed czymś konkretnym) lub lękiem (ogólny stan pobudzenia).
Istotne jest różnicowanie emocji. W trakcie prowadzonych przez nas warsztatów przed ćwiczeniem z mapy emocji, pytamy ile ich będzie. Odzywają się wtedy głosy, że kilka, może kilkanaście. Niektórzy nieśmiało mówią, że około trzydziestu. Mapy, które powstają zawierają ich około 80, a rekordowa mapa zawierała ich ponad 120. Niewiarygodne, nieprawdaż?
Autor artykułu:
trener biznesu, praktyk